poniedziałek, 11 sierpnia 2014

❧ Rozdział 14

    Pierwszy miesiąc małżeństwa Narcyzy minął szybko, bardzo. Lucjusz miał dwa tygodnie wolnego, dlatego większość tego czasu spędzili w łóżku. Pan Malfoy lubił zabawy z jedzeniem i różnymi gadżetami, co nie za bardzo przypadło jego żonie, która była w tych rzeczach całkowicie nowa! Na każde słowo swojego męża rumieniła się, a na jej skórze pojawiała się tak zwana gęsia skórka, a to tylko jeszcze bardziej pobudzało Lucjusza. Później Narcyza przyzwyczajała się do codziennej rutyny: jej drogi małżonek wraca z pracy, jedzą wspólny obiad, przy którym to Lucjusz narzeka na całe Ministerstwo Magii, opowiada o jakimś człowieku o imieniu Tom Riddle i o tym, jaki jest on wspaniały, a później biorą obojga kąpiel lub prysznic. Cały dzień kończą nadzy, wtuleni w siebie.
    Narcyzę dziś bolało wszystko, każda kość, mięsień! Lucjusz potrafił ją wymęczyć, a ona miała już tego cholernie dość! Przyznała się przed samą sobą, że kiedy jej mąż obdarza ją czułymi słowami, jej serce przyspiesza, a ona ma ochotę krzyczeć, jak bardzo go kocha. Zdarzało się to jednak rzadko, ponieważ Lucjusz nie był zdecydowanie typem romantyka, a komplementy, które jej mówiły, brzmiały przeważnie tak:
   - Uwielbiam twoje piersi, twój zgrabny tyłeczek.
    Kobieta ceniła sobie nawet taki gest z jego strony, jednak nie o tym marzyła. Dziś Lucjusz obiecał jej coś specjalnego, powiedział, że spędzą tym razem namiętną noc, inną niż zwykle. Narcyza ubrała na siebie obcisłą granatową sukienkę, która kończyła się przed kolanami i uwydatniała jej wspaniałe kształty, którymi tak zachwycał się jej mąż. Stała teraz przed lustrem i przyglądała się sobie uważnie.
   - Może Lucjusz ma rację, może jestem piękna - szepnęła sama do siebie.
    Rumieńce pojawiły się na jej twarzy, kiedy przypomniała sobie moment, gdy to jej mąż tuląc ją do siebie pod prysznicem, szepnął jej na ucho, że jest najpiękniejszą kobietą, jaką widział na tym świecie. Roześmiała się wtedy, po prostu nie uwierzyła w jego słowa, ale podziękowała. Teraz, myśląc o tamtym zdarzeniu, pomyślała, że Lucjusz nie kłamał. Mówiły to jego oczy! On naprawdę tak myśli?

❧ ❧ ❧ 

     Państwo Malfoy zjedli kolację przy świecach, a teraz pani Malfoy błądziła opuszkami palców po dużym, złotym naszyjniku z brzoskwiniowymi akcentami, który dostała od swojego męża. Siedziała z nim na sofie, tuląc się do niego i wdychając piękny zapach jego skóry. Ciepło ognia z kominka dawało całej sytuacji romantycznego nastroju, o którym Narcyza tak marzyła. Nie spodziewała się takiego ruchu ze strony Lucjusza, który ją zszokował już samym wejściem do domu, gdzie podarował jej ogromny bukiet róż. 
    O takim mężczyźnie marzyła i choć wiedziała, że ten dzień szybko nie nadejdzie, to była z całego serca wdzięczna Lucjuszowi, że postarał się ją uszczęśliwić. 
   - O czym myślisz, Cyziu? - spytał ją. Głaskał ją po włosach, od czasu do czasu składając pocałunki na jej czole.
   - Myślę o tym całym dniu. Jesteś wspaniały, Lucjuszu. Dziękuję - szepnęła i pocałowała go namiętnie. 
    Po raz pierwszy to ona go pocałowała i na tym nie skończyła. Zanurzyła dłonie w jego miękkich, długich włosach i usiadła na nim rozkrokiem. Chociaż dziś pragnęła rządzić w ich związku, w tych sprawach. Lucjusz przyjął to z wielkim uśmiechem na twarzy. Przycisnął ją mocno do siebie i dał jej pełną swobodę! 
    Narcyza zdawała sobie sprawę, że on jej nigdy nie pokocha, nie zostanie jej wyśnionym księciem i już nic na to nie poradzi. Przynajmniej dziś mogła sprawić, że będzie idealnie. Chciała zakończyć ten dzień idealnym, namiętnym seksem z nim, z Lucjuszem, którego jeszcze tak niedawno nienawidziła.

❧ ❧ ❧ 

   Blondynka stała przed umywalką, wpatrując się w test ciążowy. Nie mogła uwierzyć w to, jaki wynik on pokazał. Będzie miała dzidziusia, malutkiego dzidziusia. Jej dzidziusia! Będzie miała dziecko... Był to dla niej wielki szok, powstrzymywała się, żeby nie krzyknąć i nie zacząć skakać po całym domu ze szczęścia. Po jej policzku poleciały łzy z szczęścia, Uzdrowiciel powiedział jej niedawno, że ma małe szanse na to, by zajść w ciążę, a tu co! 
    Narcyza położyła dłoń na swoim brzuchu, przymknęła oczy i zaczęła cieszyć się tą chwilą, póki do łazienki nie wszedł jej mąż. Podszedł do niej, spojrzał na nią i mocno ją przytulił.
   - Będziemy mieli synka - powiedział szczęśliwy. 
    Kobiecie na chwilę zrzedła mina. Wiedziała, że Lucjusz nie chciał mieć córki. Bała się, że gdy poznają płeć i okaże się, że to dziewczynka, będzie kazał oddać dziecko komukolwiek. Od dawna w rodzinie Malfoy'ów nie było córki. Zawsze syn.
   - Tak, Lucjuszu. Będziemy mieli dziecko - odpowiedziała i wymusiła uśmiech. 


❧ ❧ ❧ ❧ ❧ ❧ ❧ ❧ ❧ ❧ ❧ ❧ ❧ ❧ ❧

    Rozdziału dawno nie było, ponieważ przez pierwszy tydzień była u mnie przyjaciółka, która mieszka 200 km ode mnie, a później ja u niej, no a kolejny tydzień musiałam się jakoś pozbierać, bo miałam okropne bóle głowy, ale juz jest ok. :) Rozdział krótki, bo ostatnio mam mało weny, ale postaram się, by następny był dłuższy, ciekawszy i ogólnie lepszy.

17 komentarzy:

  1. Rozdział jest cudowny <3 Na czym zakończysz opowiadanie? Będzie trwał aż do Bitwy o Hogwart czy skończysz po narodzinach Dracona? ;3

    OdpowiedzUsuń
  2. Na samym początku powiem, że oczywiście Lucjusz ma rację mówiąc o tym, że Cyzia jeste piękna, cudowna i jak wiadomo ma zgrabny tyłeczek xd
    Lucek tak bardzo romantycznie ;3 Róże i to wszystko, naprawdę się postarał.
    I ten dzidzuś! Mały Draco w końcu zawita w Twojej opowieści mam nadzieję ;)
    Czekam na dalszą część i mocno pozdrawiam,
    lucissa-love.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Rozdział był taki słodki, cudowny. Lucjusz romantykiem? Nieźle nieźle. O jej będą mieli dziewczynkę, nawet domyślam sie jej imienia. *spoiler* ona umrze, prawda? *mina złoczyńcy*. Pisze głupoty, bo dopadła mnie gorączka i bóle głowy..
    Weny, bby. :* widzimy się w ferie , pamiętaj. ♥♥

    OdpowiedzUsuń
  4. Oni sa piekna para. Szkoda tylko, ze Lujusz tak rzadko adoruje swoja zone. Zdobyta, wiec teraz moze sobie korzystac. Nie lubie takiego Lucjusza. Oooo... Jeszcze Tom. Ciekawi mnie jak dalej poprowadzisz ten watek;)

    OdpowiedzUsuń
  5. W końcu udało mi się przysiąść i nadrobić braki. Cieszę się z tego powodu.
    Bardzo mi się podobał rozdział ze ślubem, mistrzowsko to opisałaś. Jedynie wypowiedź Lucjusza, ta, w której to opowiada, co zamierza robić z Narcyzą, lekko mnie wzburzyła. Ale potem było już bardzo dobrze.
    Miło, że Malfoy'owie oczekują potomka. Mam nadzieję, że Lucjusz będzie dobrym i przykładnym ojcem.
    Pozdrawiam i życzę weny. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Witam kochana. Szkoda, że już dawno nic nie pisałaś. Ujawnisz nam swoje plany na przyszłość co do bloggera? Byłoby dobrze, bo dawno nie pisałaś nigdzie. Zamierasz skończyć to opowiadanie? Szkoda bo fajnie się czytało i było miło. O Twojego pierwszego bloga dotyczącego bohaterów Pamiętników Wampirów już nie pytam bo to było dawno chociaż tez był super. Ostatnio czytalam trochę opowiadania o carlisle i esme i szkoda ze go skończyła mialas dużo rozdziałów itp. Nie namawiam cie do wznowienia blogów ale daj znak życia. Fajnie by bylo gdybyś napisała cos nowego jeśli nie chce ci się tego pisać a widać ze cie to meczy chociaż pewnie twoja wymowka jest szkoła i nauka wszyscy pracują chodzą do szkoły itp. Na blogspocie. Nie mecze cie juz. Byłoby Milo gdybyś napisała co zamierzasz. Trochę czasu minęło od dodania tej notki i zastanawiam się czy żyjesz jeszcze.

    OdpowiedzUsuń
  7. Czekam i czekam, ale się chyba nie doczekam! Proooooszę o kolejny rozdział!!!! Zrób mi tę przyjemność jest bardzo mało blogów o Lucissie ten jest jednym z nielicznych. Myślę, że nie tylko ja bym się ucieszyła z tego rozdziału.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, nie tylko ty! Połączmy nasze siły! ZA♥ L♥U♥C♥I♥S♥S♥Ę ♥!!!!!

      Usuń
    2. Zgadzam się w 200 procentah na 10 !

      Usuń
  8. Rozdzial super konieczniec musisz napisać kolejne inaczej umre !

    OdpowiedzUsuń
  9. Ej, a może ona straciła hasło i nie może dalej pisać? Ale super blog!!!! Bardzo mi się podoba!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znam się bardzo dobrze z autorką tego bloga. Zapewniam, że nie straciła hasła, wszystko jest z nią dobrze. Po prostu postanowiła skupić się na nauce i życiu prywatnym. :)
      Pozdrawiam.

      Usuń
    2. Mhm...
      Ja życie prywatne przelewam na bloga XD
      Ale jak tak, to ok... Tylko szkoda, bo bardzo ją polubiłam... :(
      Marcysia smutna ;(

      Usuń

Dziękuje bardzo mocno za każdy komentarz.
W zakładce SPAM polecajcie swoje blogi.