piątek, 11 lipca 2014

❧ Rozdział 13

    Cały ślub, jak i przyjęcie weselne minęły Narcyzie dość przyjemnie, choć stwierdziła, że wymarzyła sobie coś całkowicie innego, jednak to jej matka rządziła, a ona nie miała nic do gadania - jej zadaniem było tylko ładnie wyglądać. Góra jej sukni ślubnej była gorsetem z dekoltem w kształcie serca, zaś dół był ogromny! Dziewczyna, a raczej już kobieta, ledwo poruszała się, do tego miała jeszcze wysokie, śnieżnobiałe szpilki, a tiul ciągnął się za nią chyba w nieskończone. Mimo mnóstwa zachwytów ludzi nad jej urodą, Narcyza zdecydowanie wolałaby ubrać coś, co nie łamałoby jej pleców.
    Najpiękniejszy moment był wówczas, kiedy to Lucjusz delikatnie objął ją jedną ręką w pasie, a dłoń zanurzył w jej, składając na jej ustach namiętny pocałunek. Był taki czuły, delikatny, subtelny. Od razu uwierzyła w to, że ich małżeństwo będzie istnym rajem, czymś najwspanialszym w jej życiu! Jej marzenie szybko się rozmyło, gdyż jej mąż w pierwszym tańcu wyszeptał jej na ucho słowa, których się przestraszyła, a zarazem ją obrzydziły:
   - Nie mogę się doczekać, kiedy cię posiądę, moja mała suczko. Będę cię pieprzył tak, że będziesz błagać o więcej. - Choć Lucjusz po tych słowach ujrzał w oczach Narcyzy łzy, to zamiast jakoś to wyprostować, obdarzyć ją jakąś czułością, ten zaśmiał się głośno. Jego żona miała ochotę uciec, ale on mocno ją trzymał i nie puścił aż do końca wesela.
    Drzwi Malfoy Manor zatrzasnęły się, kiedy blondynka stanęła na środku holu pod wielkim żyrandolem.
   - To prawdziwe diamenty? - spytała cicho, patrząc na żyrandol i zaciskając dłonie na swojej sukience. Starała się odkładać moment skonsumowania ich małżeństwa, jak tylko mogła.
    Usłyszała za sobą kroki Lucjusza. Wydawało jej się, że jej serce na chwilę się zatrzymało, kiedy jej mąż położył jej dłonie na ramionach, delikatnie je masując, a następnie zsunął je i chwycił ją za trzęsące ręce. Obrócił ją do siebie, patrząc jej prosto w oczy swoim chłodnym spojrzeniem; oblizał górną wargę. Blondynka odwróciła głowę w bok, biorąc głęboki wdech. Wydała z siebie cichy jęk rozpaczy, a gorąca łza spłynęła po zarumienionym policzku.
   - Cichutko, nie płacz - wymruczał Lucjusz, ocierając jej łzy swoimi wargami. Wziął ją na ręce, jakby była piórkiem i wyszedł z nią po schodach. - Ze mną jesteś już bezpieczna, Cyziu - dodał, czując, jak jego żona zaciska drobne dłonie na jego koszuli, mocząc ją swoimi łzami.
    Wszedł z nią do ciemnej sypialni, kładąc ją na ogromnym łożu małżeńskim. Narcyza w końcu odważyła się otworzyć oczy. Rozglądnęła się w koło. Nad nią znajdował się Lucjusz, który trzymając dłoń pod jej plecami rozpinał jej gorset.
   - Pocałuj mnie - rozkazał.
    Narcyza patrzyła na niego z szeroko otwartymi oczami, ale usłuchała go. Zanurzyła dłonie w jego długich, miękkich włosach, całując go namiętnie. Czuła, jak powoli Lucjusz pozbywa się jej ubrania - jedynej ochrony przed nim.

❧ ❧ ❧ 

    Obudziła się przez promienie słońca, które wdzierały się przez duże okno, które prowadziło na ogromny balkon.. Westchnęła cicho i obróciła się na drugi bok, gdzie ujrzała greckiego boga. Zamrugała kilkakrotnie. 
   - Lucjusz - szepnęła cicho.
    Przejechała opuszkami palców po policzku swojego męża, łapiąc wzrokiem każdy szczegół na jego twarzy. Mężczyzna obejmował ją w pasie, cicho oddychając. Jedynym wspomnieniem z tej nocy dla Narcyzy był ból w okolicach jej kobiecości od mocnych pchnięć Lucjusza.  Z opowiadań jej najstarszej siostry, Bellatriks, seks był czymś wspaniałym, jednak blondynka spotkała się z zawodem. Może to była jej wina? Nikt nie przygotował jej do życia seksualnego, jedynie słyszała coś od swoich przyjaciółek.
    Blondyn nagle wtulił się w nią. Narcyza przez chwilę leżała sztywno, nie ruszając się i tylko wpatrując się w swojego męża. Wyciągnęła drżącą dłoń i czule pogłaskała go po miękkich włosach, w odpowiedzi słysząc ciche mruknięcie zadowolenia. Bała się cholernie, jak minie jej pierwszy dzień z Lucjuszem. Wieczorem mieli udać się na miesiąc miodowy, lecz blondynka kompletnie nie wiedziała gdzie, gdyż nikt jej o tym nie powiadomił. Cieszyła się, że ma chociaż już za sobą ten okropny pierwszy raz, który przeleciał jej jak przez mgłę.
   - Dzień dobry.
    Narcyza przymknęła powieki, wzięła głęboki wdech i spojrzała na Lucjusza, który patrzył na nią z pożądaniem. Czuła, jak jego dłoń schodzi z jej pleców, aż to pośladków, ściskając je lekko. Poczuła w oczach łzy, ale przywołała na usta uśmiech i spojrzała na męża.
    - Jak się spało? - spytała drżącym głosem. Odsunęła się od niego lekko, gdyż zaczęła się dusić. - Jesteś ciężki... - stwierdziła nieśmiało, rumieniąc się.
   - Przepraszam, jednak kobiece ciepło mnie przyciąga - zamruczał. Odkrył ją do pasa, obserwując jej nagie ciało. - Twoje zaś jest wyjątkowe. A spało mi się bardzo dobrze! Mam teraz ochotę na pyszne śniadanie - stwierdził, całując ją po szyi.
    Blondynka usiadła na miękkim łóżku i zakryła się kołdrą. Rozglądnęła się po sypialni, gdyż wczoraj nie miała na to szans. Ściany, jak i podłoga były ciemne, jedyne światło dawało duże okno, znajdujące się z lewej strony, z którego można było wyjść na zaniedbany balkon. Meble pasowały do tego mrocznego wystroju, a łoże, mające baldachim, było ogromne. Zmieściłoby się tu z dziesięć osób, przeszło przez myśl Narcyzie. Z prawej strony zaś znajdowało się dwojga drzwi. Jedna pewnie prowadziła do łazienki.
   - Tu jest paskudnie! - powiedziała na głos swoją myśl, która miała zostać tylko dla niej. Spojrzała z niepokojem na swojego małżonka, który cicho się zaśmiał i przyciągnął ją do siebie, całując namiętnie.
    Obdarzał ją licznymi pocałunkami, aż w końcu rzekł:
   - Jako pani Malfoy możesz to zmienić i doprowadzić ten dom do stanu, w jakim był przed kilkoma stuleciami - powiedział. Założył jej kosmyk włosów za ucho, chytrze się uśmiechając. - A teraz chodź tu do mnie - zamruczał i porwał ją w swoje ramiona, sprawiając jej kolejną dawkę bólu.


❧ ❧ ❧ ❧ ❧ ❧ ❧ ❧ ❧ ❧ ❧ ❧ ❧ ❧ ❧

    Rozdział jej dodany po długim czasie, za co przepraszam. Może nie jest najwyższych polotów, ale ja jestem zadowolona. :) Nie mam pojęcia, kiedy pojawi się następna notka, ponieważ są wakacje, a ja staram się spędzić je jak najbardziej aktywnie, jednak postaram się pisać regularnie. Mam nadzieję, że rozdział się podoba. W zakładce Kociołek Spamu dodajcie linki do swoich blogów, bo bardzo chcę jakiś poczytać.

7 komentarzy:

  1. Narcyza musi przyzwyczaić sie do bycia Panią Malfoy :D
    Rozdział super :) Nie mogę doczekać się następnego!
    Pozdrawiam i weny życzę :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Po przeczytaniu rozdziału już nawet nie wiem czy jestem bardziej zła, czy wzruszona, serio. Jedyną pozytywną rzeczą jest to, że Narcyza miała ładną suknię :3
    Mam mega ochotę zabić, a potem z powrotem wskrzesić Lucjusza, bo wiadomo on jest ideałem, albo jak Ty to ujełaś- greckim bogiem ;) W każdym bądź razie wolę się nie zastanawiać, co będzie się działo na miesiącu miodowym Lucka i Cyzi, bo oczywiście Malfoy'owi tylko jedno w głowie :)))))
    Pozdrawiam,
    lucissa-love.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziekuje! Dziekuje za to, ze odwiedzilas moj blog i dowiedzialam sie o Twoim. Nigdy jakos nie pociagal mnie ten parring- nie przepadam za Lucjuszem (chociaz ostatnio zaczelam sie do niego przekonywac), a tutaj taka mila niespodzianka. Moze to zalezy od autora? Czytalam juz raz jedno Luccyzia (czy jak to nazywac), ale strasznie sie zrazilam. Bylo beznadziejne. Twoje jednak wciaga i zacheca do dalszego czytania.
    Szkoda, ze Narcyza zawiodla sie na malzenstwie. Lucek ujal mnie na poczatku swoja czuloscia, jednak pozniej bylo mi coraz bardziej zal Narcyzy.
    Mam nadzieje, ze wkrotce uda Cie sie dodac nowy rozdzial- czekam na niego z niecierpliwoscia.
    Dziekuje za bardzo mile slowa- ciezko bylo mi cokolwiek napisac o tej parze, ale lubie wyzwania;) Bardzo ciesza mnie mile slowa, dodaja mi skrzydel;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Rozdział świetny ale żal mi narcyzy. Lucjusz sprawia duo bólu kobiecie. Szkoda że z mężczyZn ideala zrobilas tyrana. Bądź co bądź on nim był ale... w stosunku do narcyzy a szczególnie w sprawie seksu mógłby być bardziej delikatny :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajny blog. Szybko przeczytałam wszystkie rozdziały. Piszesz świetnie. Tylko dodawaj częściej notki i mogłaś opisać ślub ;3

    OdpowiedzUsuń
  6. Jaki ten Lucjusz jest okrutny. Tak bardzo, bardzo, bardzo ;c Kochanie, dodaj notkę szybciej! Nie mam dzis po prostu weny na dłuugi komentarz, ale wiesz, że Twój rozdział jest genialny, jak wszystkie! Kocham <333 Paapatki.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje bardzo mocno za każdy komentarz.
W zakładce SPAM polecajcie swoje blogi.